Nie tylko First Lady na oficjalne wyjścia najchętniej wybiera stroje Doroty Goldpoint. Kochają je również nasze gwiazdy, a wśród nich zaprzyjaźniona z projektantką Bożena Dykiel. Ale te panie mają ze sobą więcej wspólnego, niż tylko miłość do pięknych kreacji. Obie mają silne charaktery, nie boją się własnego zdania, są bardzo pracowite i konsekwentne w dążeniu do swoich celów. Dlatego rozumieją się i wspierają.
Bożena Dykiel ma na swoim koncie wiele wspaniałych ról w filmach i teatrze. W Teatrze Narodowym jako Goplana z rozmachem wjechała na scenę na motorze w słynnej inscenizacji „Balladyny” Adama Hanuszkiewicza. Była niezapomnianą Madą Muller w „Ziemi obiecanej” i Kasią w „Weselu”. Filmy : „Znachor”, „Miłość ci wszystko wybaczy”, „Wyjście awaryjne” oraz seriale „Dom „, ” Noce i dnie”, ” Alternatywy 4″ , ” Czterdziestolatek” i wiele, wiele innych przyniosły jej ogromną popularność, która niezmiennie trwa do dziś. Od 20 lat gra jedną z głównych ról w serialu ” Na Wspólnej”. Ale nawet w czasach największej kariery, gdy przemieszczała się z planu na plan, doskonale łączyła rolę żony i matki z pracą zawodową. Zawsze podkreśla, że ważniejszy od kariery był dla niej dom, który stworzyła w podwarszawskim Izabelinie. – To on daje siłę. Nauczyłam się tego od mamy. Pamiętam ją krzątającą się po kuchni. Pysznie gotowała. U mnie też musi od progu pachnieć upieczonym ciastem, konfiturami, wykrochmaloną pościelą i kwiatami – opowiada. Żeby zbudować ten wymarzony swój dom w czasach gdy trudno było o materiały budowlane założyła nawet na jakiś czas firmę zajmującą się tym właśnie asortymentem. Jako świetna gospodyni pani Bożena znana jest również z programów kulinarnych. Opublikowała też kilka książek kucharskich.
Czy można się zatem dziwić, że tak przedsiębiorcza osoba znalazła wspólny język z Dorotą Goldpoint, która również wciąż wyznacza sobie kolejne cele? – Jestem osobą twórczą, szybko się nudzę zwyczajnymi rzeczami. Wiem jak bardzo idę do przodu i czuję, że mało kto jest w stanie za mną nadążyć. To jest największe wyzwanie, żeby mieć obok siebie ludzi, którzy są motorem, a nie kotwicą, którzy podążają i nadążają za mną, a to jest dosyć trudne, bo ja naprawdę bardzo intensywnie i dużo pracuję. Jestem doskonale zorganizowana i niezwykle skuteczna w swoich działaniach – mówi wprost. Projektowanie przynosi jej wiele satysfakcji, ale chcąc się stale rozwijać na swoje 50-te urodziny w ramach projektu Inner power (wewnętrzna moc) napisała książkę „Serce nie ma zmarszczek”, którą jako psycholog i psychoanalityk z wykształcenia złożyła hołd dojrzałym kobietom. – Dojrzałość jest piękna, gdy się ją rozumie i akceptuje. Moim pragnieniem jest ukazanie i utrwalenie w świadomości społecznej siły i ogromnej, wewnętrznej mocy, jaką mają w sobie dojrzałe kobiety. Symbolem projektu „The Inner Power” jest kobieta drzewo – aby drzewo miało piękne kwiaty i owoce, musi mieć silne i zdrowe korzenie. Kobiety 50 plus takie właśnie są. Ich sekretną bronią są wewnętrzna równowaga i doświadczenie, które zbierały przez całe życie – przekonuje.
Chcąc wykorzystać swój potencjał i swoją wewnętrzną moc, i dzielić ją z innymi kobietami, także tymi, które potrzebują wsparcia, założyła fundację „Serce nie ma zmarszczek”, w której realizuje wspomniane cele. Podobnie jak Bożena Dykiel doskonale łączy działalność na wielu różnych płaszczyznach. Niedawno założyła firmę w Dubaju, gdzie jest ceniona i nagradzana. – Wszyscy jadą do Paryża i Mediolanu, ja też miałam wiele pokazów w całej Europie, ale zawsze szukam rozwiązań niestandardowych. Dubaj jest furtką na świat, na Arabię Saudyjską i Azję. Tam jest przyszłość biznesu modowego, a jak wiemy biznes modowy będzie się teraz bardzo zmieniał ponieważ od 2030 roku będziemy mieć certyfikaty sustainable fashion. W związku z tym to jest bardzo istotny element dalszego rozwoju, który u mnie w firmie właściwie był od początku w DNA marki. Zawsze szyłam z naturalnych tkanin, biodegradowalnych, uważam, że należy kupować mniej, ale takie ubrania, które są pewnego rodzaju inwestycją w budowaniu swojej szafy. Kraje arabskie, w których inaczej podchodzi się do życia niż w Europie, są dla mnie ciekawe. – wyznaje.
Niedawno w Pałacu Staszica w Warszawie odbyła się konferencja „Przyszłość jest kobietą” organizowana przez jej Fundację “Serce nie ma zmarszczek” w ramach projektu „Matki, Siostry, Przyjaciółki”. Podczas spotkania dyskutowano na temat miejsca kobiety i jej roli w przestrzeni publicznej. Każda z prelegentek przedstawiła własną perspektywę z poziomu różnych środowisk. Było to niezwykłe wydarzenie kulturalne, gdzie do współpracy zaangażowane zostały znane i cenione nazwiska ze świata biznesu, polityki, kultury i sztuki. Gośćmi specjalnymi konferencji były: Pani Dorota Bojemska – Przewodnicząca Rady Rodziny przy Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej, Pani Aneta Mijal – Dyrektor Departamentu Prawnego w Ministerstwie Rozwoju i Technologii, Pani Marta Machalska – Prezes Zarządu iPRO Sp. z o.o., Strateg Cyfrowego Uczenia oraz Pani Marta Borkowska-Olszewska – Prezes Zarządu Talent Chase Sp. z o.o. Wśród słuchaczy nie zabrakło Bożeny Dykiel.
Celem projektu jest szerzenie idei dotyczącej wspierania kobiet, dbając o ich rozwój wewnętrzny i podkreślając ich ważne miejsce w społeczeństwie. Projekt niesie ze sobą ważne przesłanie od Doroty Goldpoint, projektantki, ale też bizneswoman i prezes Fundacji wspierającej kobiety.
Już wiesz, że „serce nie ma zmarszczek”. Rozmawiałyśmy o tym wielokrotnie…
Wiesz również, że dojrzałość daje taką wewnętrzną moc, której nie spodziewałyśmy się w sobie znaleźć, gdy byłyśmy młodsze…
Przyznaj, że to piękne uczucie…
Jesteśmy filarem świata – jako matki, żony, siostry i przyjaciółki.
W tej roli chcą nas widzieć…
Jesteśmy też liderkami i kołem zamachowym zmian – choć ta rola niekoniecznie się światu podoba. Dziś przychodzę do Ciebie, żeby otworzyć Ci oczy na tę niezwykłą moc.
Na siłę przetrwania, która pozwala nam iść naprzód.
Na wolę walki, która nie pozwala nam stać w miejscu.
Na intuicję, która – wsparta determinacją – pozwala nam widzieć więcej i sięgać wyżej.
Wreszcie – na potęgę wspólnoty – bez której, w pojedynkę, jesteśmy jak samotne białe żagle.
Bo tylko prawdziwe siostrzeństwo, połączenie naszych wewnętrznych mocy, pozwoli nam rozbijać szklane sufity, łamać stereotypy i sprawiać, że nasz głos będzie słyszany w przestrzeni publicznej.
Przychodzę do Ciebie z moim głosem i głosem innych kobiet, i proszę – mów z nami.
Mówmy razem o tym, jak pięknie się różnimy. O tym, ile ról przypisało nam społeczeństwo.
O tym, jak je pogodzić, jednocześnie nie wpędzając się w poczucie winy.
O tym, że żadna z nas nie jest doskonała – i w tym tkwi nasze piękno.
O tym, że – wbrew patriarchalnym stereotypom – świat bez nas naprawdę przestałby się kręcić.
Wreszcie o tym, że każda z nas zasługuje na równą szansę zawodową, społeczną, finansową. Stwórzmy platformę „Serce Nie Ma Zmarszczek”, dzięki której nasz wspólny głos będzie słyszany, a stereotypy przełamane.
Dzięki której wspólnie będziemy wołać o równość w życiu, w pracy i przestrzeni publicznej.
Im będzie nas więcej, tym silniejszy będzie ten głos.
Dbajmy o siebie nawzajem, dodawajmy sobie odwagi i wspierajmy się w tej drodze do inkluzywnego świata, w którym każdy głos ma takie samo znaczenie.
Mówmy o tym wyraźnie. Niech nas usłyszą. Czekam na Ciebie,
Dorota Goldpoint”
Więcej na stronie odquchni.pl